choinka600
Michal Karas
23/12/2019

Święta pokazują, jak zmienia się nasza religijność

Socjologowie uważali w latach 90., że Polska się zlaicyzuje podobnie jak np. Czechy. Tak się jednak nie stało. W Polsce mamy do czynienia raczej z prywatyzacją religii, czyli wybierania z niej tylko pewnych wartości, a nie laicyzacją społeczeństwa. Dowodem na to są wciąż tradycyjnie obchodzone święta Bożego Narodzenia – uważa socjolog prof. Tomasz Szlendak.

Zdaniem socjologa z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu prof. Tomasza Szlendaka w Polsce nadal mamy do czynienia – jak to określił – z „Christmas”, a nie z „Holidays”. „To nie są wakacje, ale to jest właśnie moment specyficzny w roku, który nawet osoby niereligijne kojarzą z rytuałem chrześcijańskim czy rytuałem katolickim” – powiedział.

Przypomniał, że badacze jeszcze w latach 90. sądzili, że Polska zlaicyzuje się podobnie, jak sąsiednie Niemcy czy Czechy.

„Niektórzy przepowiadali, że będzie tak, jak w Czechach, gdzie ponad 80 proc. Czechów nie należy do żadnego kościoła, a już z całą pewnością nie do katolickiego. Tak się nie stało” – opowiada. Według niego w Polsce mamy do czynienia nadal z silnym przywiązaniem w dużej mierze do konserwatywnego systemu wartości, który jest związany z Kościołem katolickim, nawet jeśli nie wszyscy uczestniczą w coniedzielnej mszy.



„Raczej w Polsce mamy do czynienia z prywatyzacją religii niż z laicyzacją” – uważa socjolog. Jak wyjaśnił, wiara w osobowego Boga nie odchodzi w zapomnienie, ale Polacy wybierają sobie takie wartości chrześcijańskie, które aktualnie pasują do ich życia, a odrzucają takie, które im nie pasują. „Nie bierzemy wszystkich tych wartości w pakiecie” – dodał.

Socjolog prognozuje, że za kilka lub kilkanaście lat coraz mniej osób będzie pamiętać, jakie jest źródło świąt Bożego Narodzenia.

„Można spokojnie zakładać, że takie nisze przekonanych katolików czy przekonanych chrześcijan – bardzo duże 300, 400 tysięczne, może milionowe – będą celebrować te święta w sposób niezwykle tradycyjny, jeszcze bardziej powrócą do źródeł, ale większość będzie celebrować te święta w oderwaniu od chrześcijańskiego czy katolickiego ich źródła” – powiedział prof. Szlendak.

Zastrzegł przy tym, że można też przewidywać coś odmiennego – powrót do typowego celebrowania świąt. „Być może nastąpi pewien odwrót od tego komercyjnego chaosu świąt, z którym dzisiaj mamy do czynienia, w kierunku bardziej tradycyjnej wersji ich obchodzenia. Już są zresztą sygnały takiego sposobu postępowania” – podsumował naukowiec.

Autor: Szymon Zdziebłowski, PAP – Nauka w Polsce

choinka600
choinka600

Komentarze Dodaj komentarz (2)

  1. Klara 23/12/2019 18:52

    CytujSkomentuj

    Coś w tym jest, wybieramy sobie z wiary to, co nam pasuje i wkładamy to sonie do życia właśnie w taki sposób, jak nam pasuje. To w sumie nie jest takie złe, ale nie mieszałabym do tego religii. Bardziej chyba dłubanie w tradycji i przenoszenie z niej tego, co chcemy wykorzystać ;)

  2. Dagmara 09/01/2020 12:41

    CytujSkomentuj

    Ten artykuł bardzo dobitnie pokazuje, że świat się naprawdę ogromnie zmienia. Czy na plus, czy na minus, nie mi to oceniać ;) ale wiem, że kościół zaczyna coraz silniej wkraczać w rejony, w które sie nie powinien zapuszczać. Efekty są więc widoczne i dość logiczne.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.