fot. 123
Ela Prochowicz
10/04/2011

Szef w spódnicy

W 2010 roku tylko jedna trzecia pracujących Polaków miała bezpośredniego przełożonego-kobietę – podaje Eurofound. Ze statystyk instytucji wynika jednak, że panie szefują coraz częściej

W 2000 roku kobietę-zwierzchnika miało 28,7 proc. rodzimych pracowników. Choć dla wielu osób wyniki te mogą być niesatysfakcjonujące, w 2010 roku znaleźliśmy się w europejskiej czołówce. Lepiej było jedynie w kilku krajach UE, m.in. Estonii, Szwecji, Finlandii czy Wielkiej Brytanii.

W Polsce kobietę-przełożonego można najczęściej spotkać w sektorze usług. W 2010 roku menedżera na obcasach miało 43,5 proc. pracujących w usługach. W zdominowanym przez mężczyzn przemyśle panie piastujące stanowiska kierownicze należały do rzadkości.

Jedynie 11,4 proc. zarobkujących tam Polaków deklarowało, że ich bezpośredni szef to kobieta. Z badania Eurofound wynika również, że płeć piękna najczęściej zarządza osobami poniżej 30. roku życia. Wśród pracowników z pokolenia 50+ kobieta-przełożony jest większą osobliwością.

Statystyki potwierdzają, że płeć piękna częściej kieruje tzw. „białymi kołnierzykami”. 38,3 proc. wysoko i 46,5 proc. nisko wykwalifikowanych pracowników umysłowych ma szefowe-kobiety. W przypadku pracowników fizycznych odsetki te wyniosły odpowiednio: 10,3 proc. oraz 16,8 proc.. Warto podkreślić, że kobiety dowodzą przeważnie innymi kobietami. Ponad połowa polskich pracownic (54 proc.) to podwładne pań. W przypadku mężczyzn odsetek jest niemal pięciokrotnie niższy (11,4 proc.).

fot. 123
fot. 123

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.