Przede wszystkim każda z nas powinna się zastanowić, jakiego efektu oczekuje, bowiem pogrubienie, podkręcenie czy wydłużenie, wymagają odpowiednich narzędzi czyli odpowiedniej szczoteczki. Grubą z włoskami o tej samej długości używajmy do rzadkich rzęs. Szczoteczka profilowana, najczęściej zakrzywiona w łuk – podkręca proste rzęsy, a asymetryczna doskonale radzi sobie z delikatnymi, cienkimi rzęsami. Każdy producent stosuje różne materiały do produkcji włókien szczoteczki. Może to być elastomer, nylon, lub sztuczny jedwab. Różne jest także ułożenie włókien na szczoteczce. Najlepiej więc poświęcić odpowiednią ilość czasu na dobranie tego właściwego tuszu.
Popularnym (i działającym) trikiem na optyczne pogrubienie i wydłużenie rzęs jest również oprószenie ich po aplikacji tuszu pudrem transparentnym i nałożenie kolejnej warstwy maskary. Pamiętajmy o tym, że tusz należy zmieniać co trzy lub cztery miesiące, by zapobiec namnażaniu się bakterii, które mogą doprowadzić do bolesnych infekcji!
Tak samo ważne, jak prawidłowe nałożenie tuszu, jest jego zmywanie. Pozostawianie na noc niezmytego makijażu powoduje zatykanie porów, podrażnienie oczu i kruszenie się rzęs. A rzęsa, nawet złamana, żyje około 150 dni, tyle więc trzeba będzie czekać na jej odrośnięcie.
Nie zapomnijmy o zalotce. Dzięki niej rzęsy stają się bardziej podkręcone, a efekt utrzymuje się dłużej niż przy użyciu samego tuszu. Przed użyciem zalotkę można delikatnie podgrzać strumieniem ciepłego powietrza z suszarki. Następnie zaciska się ją na rzęsach u samej nasady na kilka sekund – i gotowe. Pamiętajmy tylko, by robić to przed nałożeniem makijażu, gdyż podkręcając pomalowane rzęsy można je połamać.
Źródło: Marzena Drak, PR Zone
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.