opalanie-2
Redakcja
24/05/2017

Opalanie – czas obalić mity

Lato nadchodzi, a z nim dylematy: jak długo można się opalać, czy warto wcześniej przyzwyczaić skórę w solarium, a może w ogóle do niego nie chodzić?

Jeszcze tylko nieco ponad miesiąc dzieli nas od upragnionego sezonu urlopowego – lato, słońce, morska bryza i wylegiwanie na słońcu. Czy powinnyśmy się bać opalania, gdy w koło słyszy się o szybszym starzeniu i nowotworach? Jak zabezpieczyć skórę przed słońcem, by jej nie uszkodzić, a czerpać przyjemność i „nałapać” witaminy D? I co z solariami – chodzić czy unikać? Czas zmierzyć się z powracającymi często mitami o opalaniu.

Solarium nie chroni przed rakiem – przeciwnie!

Wszystkie znamy chyba teorię, że skórę przed latem dobrze przyzwyczaić do opalania w solarium, wtedy łatwiej uniknąć niebezpiecznych poparzeń słonecznych podczas urlopu. To niestety nieprawda. Owszem, wystawienie skóry na promienie słoneczne powoduje wydzielanie melaniny i ciemnienie skóry, jednak jest to niewielka ochrona w porównaniu do dawki, jaką zaserwujemy skórze na plaży.

Ze słońca do powierzchni ziemi dociera całe spektrum promieniowania – od niewidocznego gołym okiem ultrafioletu i promieniowania podczerwonego, po światło widzialne. W solariach na skórę oddziałuje głównie promieniowanie UVA, które jest falą dłuższą niż UVB i dociera do głębszych warstw skóry.

Początkowo sądzono, że tylko promieniowanie UVB jest szkodliwe, ale dalsze wieloletnie badania wykazały, że UVA niszczy m.in. keratynocyty i zwiększa ryzyko nowotworów: kolczystokomórkowego i podstawnokomórkowego. Natężenie promieniowania UVA w solariach jest nawet 12-krotnie większe niż światła słonecznego. A ryzyko nowotworu, którego nazwa najczęściej pojawia się przy okazji nadmiernej ekspozycji na słońce, czyli czerniaka, zwiększa się o 75%. Dlatego dziś w wielu krajach solaria są dozwolone jedynie dla osób pełnoletnich z uwagi na szczególną szkodliwość.

Witamina D tylko naturalnie czy z suplementu?

Jeśli chcesz wzmocnić się „witaminą słońca”, to bardzo słusznie. Jest nam niezbędna, ale solarium i tu okazuje się nieskuteczne. Witamina D powstaje pod wpływem krótszych fal UVB, których w solarium jest bardzo ograniczona ilość.

Żeby organizm wytworzył odpowiednią dawkę tej witaminy musielibyśmy przebywać na słońcu w okresie wiosny i lata minimum 15 minut przy odkrytych ok. 20 procentach powierzchni ciała dziennie. Da się zrobić? Pewnie! Ale chyba nikt nie będzie stał z zegarkiem i odmierzał czasu opalania. A co jesienią i zimą?

Dobra wiadomość taka, że suplementacja w zupełności wystarcza i zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na tę substancję. Jajka, sery, ryby, znienawidzona wątróbka, tłuste sery, tran – to tylko niektóre z przysmaków, jakie powinniśmy sobie serwować w poszukiwaniu tego składnika. Bez obaw – witaminę D trudno przedawkować, organizm w pewnym momencie mówi „stop” i nadmiar jest rozkładany lub nie dochodzi do wytwarzania jej aktywnej formy.

Opalanie nie odmładza

To tylko chwilowe złudzenie. Po opalaniu skóra nabiera brązowego koloru, ale na tym się kończy jego pozytywne oddziaływanie na urodę, zwłaszcza w przypadku solariów, których promienie docierają do głębokich warstw skóry.

Efekt? Głębokie zmarszczki, cienka i wiotka skóra. Jakby tego było mało, w skórze powstaje jeszcze więcej wolnych rodników oraz zmiany w DNA. Jednak zmarszczki to nie koniec problemów. Na skórze pojawiają się nieestetyczne przebarwienia i tzw. plamy wątrobowe. Nie mają nic wspólnego z wątrobą, ale i z odmładzaniem naszego wyglądu.

Warto pamiętać, że z opalania można korzystać bez obaw o czerniaka czy inne problemy zdrowotne. Trzeba jedynie zachować umiar i dbać o bezpieczeństwo skóry, nie eksponując jej przesadnie. Żaden preparat nie zapewnia ochrony w 100%, ale to nie oznacza, że mamy rezygnować z kremów do opalania, najlepiej wybierając te z filtrem powyżej 30. Po pierwsze, nakładajmy go równomiernie i stosunkowo grubą warstwę przed wyjściem na słońce, a także w odstępach czasu opisanych przez producenta na opakowaniu i po wyjściu z wody. Dobra wiadomość jest taka, że mimo nieco bledszej skóry, nasz organizm po użyciu kremu do opalania wciąż wytwarza tyle samo witaminy D.

Źródło: Guarana PR

opalanie-2
opalanie-2

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. Dagmara 19/06/2018 06:14

    CytujSkomentuj

    Jako bardzo blada osóbka kiedyś chodziłam na solarium. Tak, wyglądało to ładnie jak już zeszły poparzenia ;) ale niestety, skóra zaczęła szybko mówić ze się to jej średnio podoba ;) od tamtej pory nie korzystam z solarium, opalam się tez zawsze w ruchu, nie na kocu i nie z zamysłem opalania tylko np. spaceru czy roweru.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.