zamyślona
Karol Pisarski
01/08/2017

Nie krępuj się mówić o sobie w myślach

Mówienie do siebie w myślach – w trzeciej osobie – to prosty sposób na zapanowanie nad emocjami w stresujących sytuacjach – twierdzą naukowcy z Uniwersytetu Michigan i Uniwersytetu Stanowego Michigan

Zazwyczaj, gdy o czymś myślimy, zwracamy się do siebie w pierwszej osobie. Gdy jest nam źle, mówimy na przykład: „Dlaczego tak się przejmuję?”, „Dlaczego mi smutno?”. Tymczasem zdaniem amerykańskich badaczy lepiej, gdybyśmy robili to samo w trzeciej osobie – tak, jakbyśmy mówili o kimś innym.

– Uważamy, że zwracanie się do siebie w trzeciej osobie pozwala ludziom myśleć o sobie w podobny sposób, jak o kimś innym, co widać na podstawie obserwacji funkcjonowania mózgu. To pomaga ludziom spojrzeć z dystansu na własne doświadczenia, co często bywa pomocne w regulacji emocji – mówi jeden z autorów badania, Jason Moser.

Podczas jednego z eksperymentów badacze pokazywali ochotnikom neutralne lub niepokojące zdjęcia i prosili, by w reakcji na prezentowane fotografie, zwracali się oni do siebie w pierwszej lub trzeciej osobie. W tym czasie naukowcy za pomocą encefalografu mierzyli aktywność ich mózgów.

Okazało się, że mówienie do siebie w trzeciej osobie pozwalało uczestnikom w ciągu około jednej sekundy zmniejszyć napięcie emocjonalne pojawiające się na skutek oglądania niektórych zdjęć, np. mężczyzny przystawiającego sobie do głowy pistolet.

Dalsze analizy pokazały, że mówienie do siebie w trzeciej osobie nie wymagało od badanych więcej wysiłku, niż mówienie do siebie w pierwszej osobie. Było jednak znacznie skuteczniejsze.

W ramach innego eksperymentu osoby badane miały za zadanie zwracać się do siebie w pierwszej lub trzeciej osobie w trakcie wspominania nieprzyjemnych doświadczeń z przeszłości. Aktywność mózgu była tym razem mierzona za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI).

Wyniki pokazały, że gdy badani zwracali się do siebie w trzeciej osobie, rejon mózgu odpowiedzialny za przetwarzanie emocjonalnie bolesnych doświadczeń był mniej aktywny, co wskazywało na lepszą regulację emocjonalną.

– Najbardziej ekscytujące jest to, że wyniki obu eksperymentów sugerowały, że mówienie do siebie w trzeciej osobie może stanowić stosunkowo łatwy sposób na regulację emocji – komentuje inny badacz, prof. Ethan Kross.

Źródło: PAP – Nauka w Polsce

zamyślona
zamyślona

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. Dagmara 18/06/2018 07:52

    CytujSkomentuj

    Bo człowiek się zawsze musi wygadać, nawet sobie :)

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.