sercenealmale
Zawał serca może dotyczyć każdego z nas/ fot. Flickr/CC/Neal
Kalina Samek
29/12/2010

Zawalcz o swoje serce

Ból przyjmujący postać ucisku lub rozpierania, nie dający się dokładnie zlokalizować, promieniujący do szyi i ramion, duszność i niepokój to często pierwsze, typowe objawy zawału serca

Ta poważna choroba atakuje stopniowo, ale w krótkim czasie. Te symptomy to sygnał alarmujący do szybkiego wezwania pomocy. Dzięki natychmiastowej reakcji szanse na uniknięcie nieszczęścia są bardzo duże.

Nie lekceważ pierwszych objawów!

Zawał serca oznacza martwicę części mięśnia sercowego na skutek zatrzymania dopływu krwi (niedokrwienia) poprzez tętnicę wieńcową. Jest to zawsze stan naglący wymagający natychmiastowego leczenia.

Objawy, których nie można lekceważyć:

* silny, ściskający lub rozpierający ból w klatce piersiowej, trwający powyżej 20-30min, nie jest związany z wykonywanym wysiłkiem fizycznym i ma charakter rozlany, co oznacza, że obejmuje dużą część klatki piersiowej (miejsca bólu nie da się wskazać jednym palcem)

* ból może promieniować do szyi, żuchwy, ramion i do rąk (częściej do ręki lewej), rzadziej mogą mu towarzyszyć nudności, bóle brzucha, wymioty, nasilone poty

* często pojawia się silny niepokój, wręcz strach

* ból w klatce piersiowej nie ustępuje po zwykłych lekach przeciwbólowych (paracetamol, ibuprom) ani po lekach przyjmowanych pod język (nitrogliceryna, sorbonit)

Nieznajomość tych prostych faktów może prowadzić do zlekceważenia objawów groźnej choroby bądź niepotrzebnego niepokoju o swoje zdrowie w przypadku bólów „niesercowych”, czyli takich, które można wskazać palcem, np. kłucie po lewej stronie, „w okolicy serca” (nasilenie bólu zmienia się wtedy często wraz z oddychaniem). Pacjenci, którzy przebyli zawał, mówią, że czuli, jakby coś ich rozsadzało od środka, inni zaś mieli wrażenie, jakby ktoś założył im na klatkę piersiową „ciasną obręcz” – te określenia doskonale opisują ściskający ból w klatce piersiowej, wskazujący na zawał serca

Skuteczne leczenie

Bezpośrednią przyczyną zawału serca jest nagłe zamknięcie tętnicy wieńcowej poprzez zakrzep, który tworzy się w miejscu uszkodzonej blaszki miażdżycowej. Podstawową metodą leczenia zawału jest zatem szybkie otwarcie tej tętnicy i przywrócenie prawidłowego napływu krwi do niedokrwionego mięśnia sercowego (tzw. reperfuzja). Można to zrobić, podając lek rozpuszczający skrzeplinę (tromboliza) lub zabiegiem inwazyjnym zwanym angioplastyką wieńcową (potocznie balonikowaniem).

Dziś można w Polsce uratować niemal wszystkich chorych z zawałem serca, pod warunkiem, że w porę zostanie wezwana fachowa pomoc. Od momentu wystąpienia pierwszych objawów, często minuty decydują o życiu chorego. Szybkie wezwanie pomocy oraz transport do dyżurnego ośrodka kardiologii inwazyjnej to pierwszy, znaczący krok, by uniknąć nieszczęścia. Lekarze w krótkim czasie otworzą zamkniętą w sercu tętnicę, wszczepią do niej małą sprężynkę, czyli stent i przywrócą prawidłowy przepływ krwi. Ten zabieg, zwany angioplastyką wieńcową, ratuje życie „zawałowca”, wykonywany jest w każdym ośrodku kardiologii inwazyjnej. Jest ich w Polsce ponad 120 – prawie wszystkie przyjmują pacjentów 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu, co stawia Polskę w czołówce krajów Europy i świata.

Statystyki

W minionym dziesięcioleciu dokonał się ogromny postęp w liczbie wykonywanych zabiegów angioplastyki w zawale serca. Wszystko dzięki determinacji polskich kardiologów i przychylności władz odpowiedzialnych za prowadzenie polityki zdrowotnej. Oznacza to, że każdy polski obywatel, u którego dojdzie do zawału serca, może być leczony najskuteczniejszą metodą, jaką zna współczesna medycyna. Jednak, jak pokazują statystyki, blisko 1/4 osób, u których doszło do zawału, w ogóle nie jest leczona reperfuzją lub jest leczona za późno (patrz rys. 4.). Udrożnienie zamkniętej tętnicy wieńcowej po upływie kilkunastu godzin nie uratuje zagrożonej części mięśnia serca, ten bowiem zdążył już obumrzeć.

Mimo znaczącego wzrostu liczby szpitali zatrudniających specjalistyczny personel i wyposażonych w doskonały sprzęt zabiegowy, od wielu lat nie udaje się istotnie skrócić czasu, jaki mija od momentu wystąpienia objawów zawału serca do zabiegu otwarcia naczynia.

Edukacja przede wszystkim!

Brak odpowiedniej wiedzy i wynikające z tego niewłaściwe zachowania w momencie pojawienia się pierwszych objawów zawału serca są jednymi z przyczyn ponurych statystyk dotyczących tej groźnej choroby, szczególnie zbyt późnego wzywania pomocy.

- Często spotykam „zawałowców”, którzy na pytanie, dlaczego tak późno wezwali pomoc odpowiadają, że mieli dużo pracy, której nie dało się przełożyć, że była noc i woleli poczekać do rana, lub że ból wcale nie był silny, więc myśleli, że sam przejdzie. Ból oczywiście przejdzie, ale będzie to oznaczać, że zawał się dokonał i cały zagrożony obszar mięśnia, który można było uratować, zginął. Nie trzeba dodawać, że osoby te mają najmniejsze szanse na przeżycie – komentuje dr hab. med. Maciej Lesiak, przewodniczący Asocjacji Interwencji Sercowo-Naczyniowych Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

By edukować społeczeństwo o zawale serca, typowych objawach oraz metodach leczenia i profilaktyki zawałowej, została zainicjowana ogólnopolska kampania społeczna „Zawalcz o swoje serce”, której celem jest podnoszenie świadomości z zakresu wiedzy Polaków na temat chorób serca, ze szczególnym uwzględnieniem choroby niedokrwiennej i jej najgroźniejszej postaci, jaką jest zawał serca. Dążenia kampanii skupiają się na zwróceniu uwagi na najczęstsze objawy zawału serca i podkreśleniu roli szybkiej reakcji i wezwania pomocy po zauważeniu pierwszych symptomów zawału. Śmiertelność szpitalna w zawale serca leczonym zabiegowo to zaledwie 3 – 4 procent (jeszcze w latach 60. i 70. ubiegłego wieku była ona 10 razy wyższa.) Dodatkowym, ważnym celem kampanii jest edukacja w dziedzinie profilaktyki.

- Chcemy nauczyć naszych rodaków, jakich objawów nie wolno ignorować, gdyż mogą zwiastować zagrożenie życia. Jednocześnie zależy nam, aby wszyscy nasi potencjalni pacjenci mieli świadomość, że jeśli spotka ich to nieszczęście, jakim jest zawał serca, to szybkie wezwanie pomocy pozwoli uratować życie większości z nich. Zadaniem kampanii jest także promowanie działań ukierunkowanych na przeciwdziałanie chorobie niedokrwiennej serca. Profilaktyka zachorowań oraz edukacja w dziedzinie choroby niedokrwiennej serca to istotne aspekty w budowaniu świadomości Polaków – podkreśla dr hab. med. Maciej Lesiak, przewodniczący Asocjacji Interwencji Sercowo-Naczyniowych Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego

Organizatorem kampanii jest Polskie Towarzystwo Kardiologiczne (PTK) wraz z Asocjacją Interwencji Sercowo-Naczyniowej (AISN). AISN działa w strukturach PTK, skupiając dużą liczbę lekarzy (ponad 400) zajmujących się kardiologią inwazyjną, inaczej mówiąc zabiegową.

Aby podnieść świadomość zagrożenia, jakie dla potencjalnych pacjentów stanowi zawał serca swojego wsparcia dla kampanii udzielił aktor Krzysztof Stelmaszyk: Zawał serca może dotyczyć każdego z nas, dlatego tak ważne jest poznanie pierwszych, typowych objawów choroby. Nie warto czekać aż choroba nas pokona, należy walczyć o siebie i swoje serce i szybko wezwać specjalistyczną pomoc.

Szczegółowe informacje na temat kampanii, jej organizatorów i partnerów, a także wiele informacji o zdrowym i chorym sercu można znaleźć na portalu www.zawalcz.pl.

sercenealmale
sercenealmale

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. Kolorowa 17/01/2020 20:39

    CytujSkomentuj

    Wlasnie po to by uniknac zawalu w przyszlosci dbam o zdrowie.
    Sporo biegam i pije duzo wody, staram sie tez unikac stresu.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.